Nie lubię
Nie lubię pluchy
Gdy niebo płacze
A dzień cały zakatarzonym nosem
Głośno pochlipuje
Nie lubię snów czarno-białych
Na bezbarwnych horrorów kliszach
Zawsze bez happy endu
Nie lubię nocy
Która każdy dzień skutecznie zabija
Pozwalając mu się rankiem odrodzić
W przekonaniu spełniającego się
przeznaczenia
Nie lubię smutku
Z obliczem twojej twarzy
Ze wzrokiem beznamiętnym
W bezkresną dal utkwionym
Nie lubię siebie
Tak bezradnego w obliczu upływającego
czasu
Komentarze (2)
I ja nie lubię. Dobranoc
Bardzo ładny wiersz, choć smutny.
Też nie lubię tych wszystkich rzeczy. Miłego dnia.