Nie lubię, kiedy muszę...
Nie lubię, kiedy muszę...
Nie znoszę, kiedy należy,
bo niszczę swą duszę,
bo życie zbyt zależy...
Duszę tłamszę koniecznością,
życie wikłam tym co "trzeba",
a to wszystko zwą mądrością,
bo to wszystko dla chleba...
Nie samym chlebem...
Ktoś mądry powiedział,
więc między niebem,
a ziemią przedział
dwóch prawd i dwóch mądrości.
- pierwszy bliżej ziemi, bliżej chleba,
drugi pod niebem w swej ulotności...
A mnie ta lekkość - uleciała,
ta druga prawda zbyt wysoko,
czuję się pogrzebana bez ciała...
pod stosem obowiązków - głęboko....
Komentarze (10)
Obowiązki życia codziennego przytłaczają nas, ale
kiedyś przyjdzie czas że głęboko odetchniesz.
w koncu wylecisz w przestworze , odetchniesz głęboko i
zaczniesz żyć :)
z każdym dniem i rokiem tych przymusów będzie
przybywać. Jednak jestem pewna że wiosenne promyki
słońca swoją nieopisaną optymistyczną siłą sprawią, że
przestaniesz zwracać uwagę na to, co musisz :)
Nie lubię ,nie znoszę nie muszę,duszę tłamszę tym co
trzeba ,bo to wszystko jest dla chleba?Dobre
obowiązki,ale przyjemności jeszcze lepsze.Warto
wypośrodkowac.+
czesto sami narzucamy sobie formy, zobowiazania,
poczuwamy sie do...pomysl o sobie i pofruwaj w
chmurach:)
ech życie ..niestety tak bywa często .. wiersz porusza
ciekawy temat .... ))
wiersz traktuje o "zniewoleniu" obowiązkami,
zapracowywaniu, które nijak mają się do wolności i
nieuzalezniania się od spraw czysto przyziemnych-może
praca, w której spełniamy się, będąca pasją jest w
stanie uczynić życie ciekawszym
Co można powiedzieć, żeby nie za skromnie było.
Piszesz o wolności i przymusie, ulotności i obowiązku.
Wszystko zależne od siebie, co na ziemi i co w niebie
i co w duszy. Tym się mierzy, co ile od czego zależy.
Kobiety są z innej planety - niestety! Gdyby nie miały
co mają i nie dawały jak dają???
Czasami trzeba lubiec.. No bo zycie juz na tym polega