Nie ma cię już
Nie ma cię już...
Rozpaczliwie szukam sensu
słów wyrytych w cichym kamieniu.
Twój grób milczący...
i ja milczę.
Drżę z zimna w osamotnieniu.
Porozmawiaj ze mną!
Powiedz słów parę!
Czy coś źle zrobiłam
i milczysz teraz za karę?
Co ja tu robię?
Przecież ciebie już nie ma!
Powinnam odpocząć...
Na cmentarzu nie znajdę ukojenia.
Prócz ciebie nikt nie wie gdzie jestem,
pszyszłam tu pokryjomu.
Znicze pogasły,ciemno się robi,
pójdę już chyba do domu...
...czy kiedykolwiek byłeś?
Komentarze (2)
wiersz dobry!Domniemam że chodzi o stratę pewnej
ważnej istoty...szukasz i czekasz na znak...
Nie wątp...był i jest!!!
PRZyszłam, a nie pSZyszłam :) Tak poza tym podoba mi
się twój wiersz, choć jest melancholijny. Czytając go
odniosłam wrażenie, że ktoś w twym sercu umarł...