Nie ma już powrotu
Tym którzy rzucają słowa na wiatr...
Jak Ci mam wierzyć...
Skoro sam uczysz mnie wątpić?
Jak zaufać,
skoro nie dajesz powodu?
No jak być wierną,
kiedy sama nie mam pewności...
Czy Ci zależy?
Czy kochasz?
Czy wielbisz?
A co ważniejsze czy szanujesz?
Mam tyle pytań,
a odpowiedzi z nikąd wziąść.
Czerpie siłe z szarości dnia,
ale nie wiem ile wytrzymam,
ile zniosę,
ile wytrwam bez powodu?
Cała drżę z przerażenia,
że może to moja głupota
albo za mocno Cię kocham...
I brnę w to wszystko bez zastanowienia,
nie mam już żadnego opamiętania -
tylko zatracenie...
żeby kiedyś was nie spotkała nie miła niespodzianką, że bliska osoba zawiedzie sięna was i nie bedzie wierzyć!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.