NIE MAM ZŁUDZEŃ
niespokojne noce
uwiera poduszka
czarne anioły stają
u wezgłowia łóżka
w głowie zajęły miejsce
niewiara i zwątpienie
wyjechała bez słowa
więc jest już cieniem
pogrążają złe myśli
sen nie leczy balsamem
gdyż Morfeusz nie chce
zawładnąć ciałem.
autor
zdzisław
Dodano: 2011-03-18 17:35:04
Ten wiersz przeczytano 727 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
A czy tak być musi i kto temu winien? Pozdrawiam!
"niewiara i zwątpienie..." - niewdzięczne to kochanki,
po których pozostaje zdruzgotany Morfeusz...
ładny, krótki ale ile treści
Coraz gorzej na tym świecie i globalnie i jednostkom
jak pomagać innym, gdy samemu jest się pogrążonym w
rozpaczy...
Nocne przemyślenia a więc możliwe! Morfeusz też
złośliwym bywać może chyba że z Hypnosem zabalował w
pałacu Afrodyty to jest usprawiedliwiony.
to smutne, ale wiem że i tak życiu bywa, gdy..."
czarne anioły stają u wezgłowia łóżka...-cyt.aut.--
może słonce które przez cały następny tydzień ma nam
swiecić przegoni je - tego życzę i pozdrawiam:)
Skąd ja to znam...bezżenność mnie męczy, a morfeusz
gdzie?
noc lubuje się w czarnych myślach...ładny wiersz,
pozdrawiam