nie mów
Wyrywam się do Ciebie codziennie.
Wyrywam się jak szept o pomoc ostatnią.
Uciekam do ciebie w ciemności dnia
z przekleństwem na ustach
z uczuciem w sercu
z drżeniem słów
z wilgotnymi dłońmi
z mokrymi oczami
z nadzieją w sercu
z pustką przyszłości.
Nie mów ,proszę!
Nie mów ,nigdy
nigdy nie mów.
Nie kocham!
To zabija....
Nie mów ,proszę!
Nie mów ,nigdy
nigdy nie mów
Nie wierzę!
To boli....
Jest prościej przemilczeć...
Ból .Zabijanie.
Tęsknotę. Nadzieję.
Kochanie!?
Nie tego nie !
Nie można tego uczynić!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.