dotyk
Tak dotykać cię uśmiechem,
pocałunkiem , ciszą upojną.
Tak cię dotykać ciepłem palców,
ulotnym oddechu powiewem.
Dotykać spojrzeniem ramion ,
uniesieniem namiętności ,
pokłonem poranka.
Ty dotykasz mnie szelestem włosów,
mistycznymi ustami swymi
słońcem swojego uśmiechu
dotykasz mnie tak bezszelestnie
i tak.... tak jak lubisz.
A ja w tym dotykaniu będę szeptał
szeptał słowa dwa...!
Będę szeptał ciszę piękną, radosną.
I przestawać nie będę.
I dotykania ulotnego, ciepłego,
aksamitnego nie będzie końca.
Komentarze (1)
Powiało dzisiaj na beju tchnieniem dobrych
debiutantów. Wspaniałe wyznanie. Oby odbierająca je
osoba uległa też jego czarowi