nie musisz być
pytasz mnie jaki jest tego sens
jakie mam z tego korzyści
że skaczę w ogień za każdym razem,
i mówię co mam na myśli
porównujesz mnie do wulkanu
wybucham kiedy tego chcę
myślisz, że to niekontrolowane
ale właśnie tak osiągam cel
pragniesz, bym była jak strumień
spokojna, bez zmartwień, bez głosu
bym nie płynęła więcej pod prąd
jak cichy wojownik unikała ciosów
często zapadasz się pod ziemię
kiedy wchodzę w kolejne dyskusje
dlatego nie musisz przy mnie stać,
jeśli nie możesz mnie zrozumieć.
bo nie mogę walczyć o sprawiedliwość
z kimś kto chce mnie pogodzić ze
światem,
kiedy ja chcę się z nim poróżnić
nie możesz być przy mnie zatem
jeśli w pojedynku na słowa,
zaskoczyć mnie niczym nie umiesz
to możesz już sobie pójść,
bo i tak mnie nie zrozumiesz.
Komentarze (5)
Nic na siłę Weroniko, nic na siłę. Tylko siłą
perswazji można coś zdziałać.
Pozdrawiam cieplutko paa
Typ niepokorny w swej poezji.
Kiedy nie ma porozumienia, to rozmowa sensu nie ma
Czasami nawet to co proste bywa niezrozumiane. Ciekawa
refleksja. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
ogień sprawiedliwości. pozdrawiam też nie piszę dla
każdego