Nie nawidzę
Mam dosyć,
gdy ktoś mną w życiu kieruje,
nie wie ta osoba,
jak bardzo jej nie na widzę, jak mi życie
truje.
Nie na widzę, gdy mnie poniża,
jakby nie mógł się zastanowić,
że to mnie od niego oddala, a nie
zbliża.
Nie na widzę tych pytań,
na które odpowiadać nie warto,
karząc mi to uczynić patrzę na niego z
pogardą.
Nie na widzę, gdy wkłada mi słowa w
usta,
których nigdy nie powiedziałam,
nie na widzę go,
bo za błahostkę karę otrzymywałam.
nie na widzę, gdy rękę na mnie podnosi,
I z krzykiem się unosi.
Nie na widzę, gdy uważa się za
najwyższego,
przepraszam za wyrażenie, to jest coś
przykrego!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.