Nie odbieraj nadziei
Dla wszystkich którzy stracili nadzieję. Też ją straciłam ale potrafiła mnie odnaleźć.
Pustka małymi kroczkami odchodzi
Bo wypełnia człowiek me dłonie
Słońce jeszcze na niebie nie wschodzi
To tylko serce me żarem płonie
Słońce nie wyszło zza czarnych chmur
To tylko burza ustaje w swych groźbach
Tak chcę by na tronie serca zasiadł król
Ten który spełnienie zarządzi w mych
prośbach
Czy wiersze te szczęściem już będą
lśniły?
Czy w sercu na dnie zrobisz mieszkanie?
Nadzieją na tacy podanej dodajesz mi
siły
Wieczorami to nadzieja moim posłaniem
Choć dobrze jest i śmieję się szczerze
Nie mogę się przyzwyczajać do słońca
Lecz że dobrze będzie w to mocno wierzę
Nadzieje mi pozostaw wiecznie, bez końca
Nie chcę się do Ciebie przyzwyczajać Jeśli masz zranić zrób to teraz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.