Nie Odchodź...
Nie..nie odchodż...
Nie zostawiaj mnie...
Nie możesz...
Czy Ty nic nie rozumiesz?!...
Nie możesz mnie zostawić...
A jednak...
Odszedłeś...
Tak.... tak poprostu...
Bez walki..
Bez pytania
"DLACZEGO!!?"...
Zostawiłeś...
No cóż...
Miałam racje...
Nie znaczyłam NIC dla ciebie..
A mimo to..
Miałam nadzieje..
Ale teraz to już i tak jest bez
znaczenia...
Tak już pozostanie...
Musi tak zostać...
A Ja zmuszona jestem nauczyć się żyć bez
Ciebie..
Bo wiem że już nigdy nie otrzesz moich łez
z policzków...
Bo wiem że już nigdy nie powiesz do mnie
tak jak zwykłeś do mnie mówić...
Bo wiem że już nigdy nie wpadne w Twoje
ramiona...
Bo wiem że już nigdy nie będziemy tak
blisko siebie...
Bo wiem że już nigdy nie pójdziemy na
spacer...
Bo wiem że już nigdy nie usiądziemy na
naszej ławce
Bo wiem że już nigdy..
Ale to nigdy nie będzie Ciebie przy
mnie...
Moje serce owładnął wielki smutek..
Moja nadzieja i wszystkie marzenia
rozpłynęły się tak szybko...
Pozostało wielkie rozczarowanie...
Bo nie sądziłam że poddasz się tak
łatwo...
Ale widocznie tak miało być...
Więc nie będę nic zmieniać..
...bo nagle wszystko straciło sens...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.