***(nie palcie czarownic )
nie palcie czarownic,
nie palcie…
nieważne, że kocha
i jest kochana -
ma dziecko;
niegodna miłości
urok na syna rzuciła - czarownica
na stos, na stos!
niech spłoną razem z nią
czary młodości.
i chociaż płomień uczucia
ich grzał,
on – jedynak;
stos przygotował sam,
ażeby z nią nie spłonąć
głowę w piasek schował.
nie palcie czarownic,
nie palcie!
- krzyk wyrywa się z serca.
- - - -
te czarownice…
nie wzięły udziału w aborcji,
to bohaterki.
http://www.minawia.pl/nie-palcie-czarownic-nie-palcie
Komentarze (28)
Nie palcie... Nie zabijajcie... Pozwólcie żyć.
Mocny.
popieram! pozdrawiam@
Nie palcie, bo to bohaterki.Pozdrawiam.
dramatycznie ale ciekawie dobrze się czyta pozdrawiam
;))
Samo życie. Mocny. Serdecznie pozdrawiam
Nieważne - łącznie.
mocny dobry wiersz ...
pozdrawiam:-)
Zamyśliłam się...ludzie są tak skorzy do potępiania
drugiego człowieka, właściwie każdy powód jest
dobry...
Pozdrawiam.
Dramat w jednej odsłonie.
Pozdrawiam.
iersz o znamionach dramatu ale nie mam zdolności
"Polaka..." do wyświetlania.
Smutny obraz odwiecznego problemu.
Pozdrawiam.
Popieram Plaka patriotę i dziwię się zawsze, że
rodzina "pcha" do złych czynów, a nie cieszy się
potomkiem... ale widzę w tym nasze "katolickie"
wychowanie - siłę grzechu... i potępienia [bardziej tu
na ziemi, niż wiecznego...]. Pozdrawiam.
W dobie powszechnego zubożenia z jednej strony i
powszechnego bogacenia się za wszelką cenę i zdolności
do takowego, bo idziemy tylko po trupach innych,
problem poruszony przez autorkę wymaga wyświetlenia.
Z jednej strony jest to tylko drobny zabieg w
dzisiejszych czasach . I po krzyku. Chętnych do
wykonania go znajdziemy bez trudu. Wystarczy dać tylko
odpowiednią stawkę i po problemie.
Z drugiej strony tak zwany hotel mamusieńka.
Rozpieszczone książątko w postaci syneczka takowej
pani nie może sobie pozwolić na to, by zawieść
nadzieje mamusi. I tutaj każda partnerka będzie
rywalką i czarownicą. Co synusiek ma z takowej? I czy
babci nie należy się w dobie emancypacji również coś z
życia a nie tylko gotowanie kaszki manny dla
wrzeszczącego bachora? Bo to bachor - mówi teściowa. I
jak mogłeś mi to zrobić? To ona cię opętała.
Palenie na stosie odbywa się więc w gronie rodzinnym.
Najpierw jest umywanie rąk. . Później obmowa,
następnie zaciągnięcie na stos i im więcej widzów tym
lepiej. Show must go on.
Pozdrawiam autorkę.
Jurek