Nie płacz...
za horyzontem marzeń
pod powieką firanek
w poszukiwaniu zdarzeń
wychodzisz na ganek
twarz ukrywasz w dłoniach
w sercu kruche życzenie
ścigasz na białych koniach
chcąc dogonić marzenie
w poduszkę wtulona płyniesz
w dziurawej łodzi ze stali
nim kolejną przystań miniesz
wspomnisz jak dawniej Wam grali
z cyklu: odkurzone z szuflany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.