Nie poddawaj się
Kiedy w głąb, w sam środek pustki patrzę
oczyma,
Widzę jakby przez mgłę to, co prawą się
zowie.
Lecz, gdy zapytam; cóż to jest? Nikt nie
odpowie.
Niemożliwe – słyszę – wiatru
się nie zatrzyma.
Gór nie można przestawić, zawrócić
przypływu.
Jeśli pragniesz latać, najpierw naucz się
chodzić.
Łatwo zabić idee, trudniej oswobodzić.
To, co widzisz, to próba siły, wiary
zrywu.
Więc jeśli pragniesz zrzucić snobizmu
powłokę,
Nie rygluj serca demagogiczną zaprawą,
Nie upajaj rozumu już spleśniałą strawą,
Wypuść marzenia, niech wypłyną nad
zatokę.
I kiedy ci w trudzie pot z czoła stróżką
spływa,
Gdy brak sił, by podnieść szklankę do ust
spuchniętych.
Nie wyrzucaj swych marzeń jak śmieci
pomiętych.
Kto się przewrócił, upadł, gdy podniósł
– wygrywa!
Komentarze (4)
Tak końcówka Wiersza najbardziej chyba do nas trafia.
Każdego z nas spotykają jakieś trudności, każdemu z
nas noga się w jakimś momencie podwija. Ważna, aby
wsta c tak jak się upadło i iść po prostu dalej i
dalej wciąż przed siebie. Pozdrawiam życzę Miłego
dnia. Głosik zostawiam
Ładny wiersz,człowiek nie powimien się poddawać,nawet
jeśli upada,pozdrawiam.
Naprawdę pięknie przedstawiona rada .Jakie trafne
określenie "Nie wyrzucaj swych marzeń jak śmieci
pomiętych.
Kto się przewrócił, upadł, gdy podniósł –
wygrywa!"
najbardziej do mnie dociera .
Pięknie To jest to Dobry Wiersz Brawo!