Nie podnoście kredek
Tomkowi...
Koparka stoi
i nie chce jechać dalej...
Miś przestał uderzać w bębenek...
Kredek niech nikt
jeszcze nie podnosi z ziemi...
Nie chowajcie tej kaszki,
ja dokończę...
Zostawcie! Te bajki
muszę jeszcze opowiedzieć...
Wiem. Wiem, że odjechał.
Ale przecież wróci.
Za miesiąc, dwa...
Może pół roku...
Ja będę czekał...
Zostawcie,
niech czekają ze mną...
autor
Bernard Lis
Dodano: 2006-09-04 11:16:08
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Nie do końca. To o moim chrzesniaku.
O ile dobrze zrozumiałam treść to ten wiersz jest o
dziecku,które czeka aż Jego tatuś wróci i nie pozwala
niczego ruszać,żeby było"tak jak przed Jego
odejściem".Bardzo ładny nastrój i treść.Pozdrawiam ;D
O ile dobrze zrozumiałam treść to ten wiersz jest o
dziecku,które czeka aż Jego tatuś wróci i nie pozwala
niczego ruszać,żeby było"tak jak przed Jego
odejściem".Plus za nastrój i treść.