Nie pojmuję
Nie pojmuję -o co im chodzi...?
Do czego dążą...?
Tak szybko biegną, co rusz się potykając
Swoje życie za nic mając....
Dlaczego nie widzą....?
Dlaczego się nie zachwycają....?
Nie pojmuję –nie widzę w nich sensu
życia....
Co robić? Kogo zapytać?
Żyjąc w cierpieniu, bezradność
wygrywa....
Czy wartość urodzaju, w tym przeklętym
raju
Ma siłę przebicia....?
Nie pojmuję obojętności i dłuższego
owicia....
Nie pojmuję dlaczego oni mają górę do
przebycia....
Któż w nich kształtuje owe wartości....?
Kto na nich nalega....?
Nie pojmuję na czym to polega...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.