Nie potrafię
Chciałam inaczej patrzeć na świat
Uczyć się wszystkiego od nowa
Przecież dostałam drugą szansę
A ja wykorzystać jej nie umiem
Nie będę sobie wmawiać, że dam radę
Że wszystko będzie dobrze
Los się do mnie uśmiechnie
I znajdę swoje szczęście
Lecz nie potrafię tak wmawiam to sobie
Na siłę, że wszystko, co złe minie
Nie potrafię korzystać z życia
I zapomnieć o Tobie
Nie umiem już się cieszyć z tego
wszystkiego
Co mnie otacza – to dla mnie nie ma
sensu
Gdy jestem sama
W sercu wielka została rana
Przez życie zadana
Czemu to właśnie ja cierpieć mam tak?
Za to, że kocham szczerze i serce Ci
oddałam?
Patrzę na innych zakochanych to jeszcze
bardziej mnie dołuje
Bo wszędzie widzę Ciebie, choć Cię tu nie
ma
Jak mam sobą być i na nowo żyć
Skoro w mych myślach tylko Ty?
Nie potrafię tak po prostu odejść, pogodzić
się z tym
To smutne gdy nie mogę być z tym
Którego sama wybrałam
Kochałam i kocham nadal
Nigdy nie przestanę
Czy to jest chora miłość?
Nie to jest prawdziwe kochanie
Nie potrafię odnaleźć się w tym świecie
Gdy sama po nim błądzę
Poplątały się nasze drogi
Oddalamy się od siebie
Lecz uczucie jest takie same
Tęsknota, smutek i brak
Osoby ważniejszej niż skarb
Kocham Ciebie
Bo Ty to wszystko co mam
Komentarze (2)
No cóż, mógłbym powiedzieć, tylko czas i praca, jedyne
lekarstwo. Z czsem ból ustanie, poznasz nowa miłość,
jak to śpiewa I. Jarocka"kocha się raz, potem drugi i
trzeci i znów". Bądź dobrej myśli, tylko teraz to tak
beznadziejnie wygląda.
Mam małe uwagi , co do formy wiersza, to tylko moje
sugestię, przewietrz wersy, oddziel je, czytelnikowi
się lepiej czyta niż taka zbitą bryłę.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
A to chyba o mnie jest.
Ładne.