nie przechodź przez jezdnię
nie przechodź przez jezdnię bo
drugi brzeg jest za daleko
niż ci się wydaje
nie przechodź przez jezdnię bo
to nie jest tak, że wszyscy się
zatrzymają
na znak
w sforze psów zawsze znajdzie się
wyrywny
taki co to ujada przez całą noc, gdy
wszyscy śpią
taki co buty rozszarpuje rowerzystom
taki co nie może spokojnie obserwować
nie przechodź przez jezdnię bo
tu nie ma pasów
a zresztą wszystko się zmienia
odbiór znaków jest subiektywny
nie przechodź
bo jak znajdziesz się na środku
i wszystko nagle zacznie wokół ciebie się
kręcić
hałasować
przeklinać
gestykulować
nie będziesz mógł zawrócić
będziesz pragnął być tym dzieckiem
stojącym z boku liżąc loda w trójkątnym
waflu
i skręcającym za róg budynku
nie przechodź przez jezdnię
bo tam nie ma
ani mnie ani ciebie
tam jest inny świat
nawet gdy gość z prawej to robi
nawet gdy niewidoma staruszka
próbuje cię rozmiękczyć swoim kalectwem
olej to
kup sobie flaszkę
nigdy nie byłeś bohaterem,
wojownikiem
ani kumplem
Komentarze (9)
Wiersz sugestywny, ostry, dobry. Nie będę przechodzić,
chyba tylko na pasach:) Serdeczności:)
Marto dziękuję za ostrzeżenie, sam kiedyś tego
doświadczyłem i już się nauczyłem - podążać jedną
stroną
ooo... ciekawy, mocny, zaskakujący
Nie trzeba być bohaterem,wystarczy przyzwoitym
człowiekiem:)
Wiersz ostrzeżeniem jest niewątpliwie... bo niektórym
nie udaje się przejść na drugą stronę jezdni,
niestety...+
Wróciłam do tego wiersza, bo mnie intryguje.Myślę, że
jest tu zawarta głęboka myśl dotycząca,życiowej odwagi
i przebojowości ,może takiej przepychanki bez
skrupułów .Staruszka jest bardziej metaforyczna ,
zresztą, cały wiersz jest metaforą - tak myślę.Tyle
mój odbiór- generalnie pozytywny.Nie przeszkadza mnie
kanciastość- ja jej nie widzę.Pozdrawiam:)
MArtokwadrat - intrygujesz, nie pozwalasz się
odprężyć, tylko trzymasz czytelnika w napięciu, do
końca. I na końcu - niestety mały zawód. Dlaczego?
Przekonasz się jak dożyjesz lat tej staruszki z
ostatniej strofy. Pozdrawiam młodą damę.
wiem, dla ucha brzmi kanciasto, ale tak ma być :)
Przeczytałam z zainteresowaniem, ta jezdnia to
wyjątkowo nieciekawe miejsce. Czy w drugim wersie nie
miało być "dalej" zamiast "za daleko"? Pozdrawiam.