nie raz
może wyłonisz nadzieję z ust moich
jakże spragnionych dotyku twych warg
swymi dłońmi zaleczysz każdą ranę
igłą bólu przeszytą do dna
swego głosu tonią głęboką
przemilczysz cały zły czas
w każdym swym dniu następnym
obudzisz mnie życiem
nie raz
autor
meritre
Dodano: 2008-01-08 23:03:43
Ten wiersz przeczytano 400 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.