Nie rozumiejąc siebie
anioły
to my
czasem jest taka chwila
iż otwieramy swoje serca
tylko dlaczego
taka krótka
że uciekamy
głęboko w siebie
ocean cieni
gdzie nikt nas
nie znajdzie
żadnych ulg
by kogoś wpuścić
na wyłączność
prywatność
dach wspólny
ale
dwie obce osoby
które
już nie rozumieją siebie
NIKIM
kim jesteś
zapytaj siebie
echem
ciemną materią
rzucającą cień
przybyszem
z łona matki
która nosiła
pod sercem
poważnym człowiekiem
śmieszne
jutra nie znasz
Boga nie oszukasz
nikim
w proch się obrócisz
zdrowy dąb
również ma swoją
śmierć
Komentarze (4)
Magicznie. Świetnie się czyta.
Pozdrawiam :)
Wszyscy mamy w sobie dobro i zło, tylko od nas zależy
jacy jesteśmy wobec innych i świata i to co
pozostawimy po sobie...Pozdrawiam :)
Mądre.
Bo gdybyśmy byli bardziej otwarci- jakże o wiele
łatwiej byłoby życ.
Nie wiem czy można utożsamiać tu podmiot liryczny z
Autorem, ale treść wiersza wręcz mnie zmroziła.
Tyle tu zgorzkniałych, smutnych, pesymistycznych
myśli.
Puenta gasi wszelki optymizm, choć jest prawdziwa do
bólu.
Życzę znalezienia, chociaż odrobiny radości.
Pozdrawiam serdecznie :)