Nie trzeba krzyczeć
Nie trzeba złotem opływać
Żeby w życiu być szlachetnym
I wcale miecza dobywać
By zrobić się niebezpiecznym
Nie trzeba rozumu zjadać
By mądrości być przykładem
Żadnej fortuny posiadać
Żeby dobrze żyć z sąsiadem
Nie trzeba dobra dostawać
I wcale nie muszę krzyczeć
Żebym je mogła rozdawać
By inni mogli mnie słyszeć
autor
JoViSkA
Dodano: 2020-12-07 09:58:20
Ten wiersz przeczytano 1337 razy
Oddanych głosów: 88
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
...właśnie,po co ten krzyk ,kiedy można po cichu z
sercem dawać...ale przetłumaczyć nie idzie
pyszałkom...pozdrawiam serdecznie.
Zosiak :) słuszna uwaga...wiedziałam, że mi coś nie
pasuje, ale kompletnie nie wpadłam na to...ale racja!
i już poprawiam :) Dziękuję serdecznie :) Pozdrówka
Zosiaczku :))
a nie - go
"Żebym mogła go rozdawać"
Myślę, że... je rozdać
wow...chwilkę mnie nie było, a tu proszę ile gości z
rana :D:D Dziękuję serdecznie za pozytywne
komentarze...pragnę zauwazyć, to jest moje pierwsze w
życiu abab :)) sama nie wiem jak ja to zrobiłam...w
transie byłam..."tfurczy" amok nadal trwa!
hahaha...Pozdrówka dla Was :))
pozdrawiam
O wartości człowieka decyduje mowa czynów...
Pozdrawiam serdecznie :)
Całkowicie zgadzam się z treścią wiersza. Udanego dnia
i tygodnia całego:)
Kto pomaga i krzyczy to się się chełpi.
Dobre słowa Twoje wszystkie.
A wiersz wow! Bardzo.
Dokładnie.
Witaj :-)
Za Markiem - w punkt :-) I jest super. I dzisiaj abab
:-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
W punkt. Pozdrawiam