nie umiem..
nie da się zliczyć
upadków nieba
ani wykrzyczeć
ani wyśpiewać
bólu co trawi
rozpala nienawiść
nie umiem mówić
właściwiej zabić
odpłynąć niebem
między drzewami
zachłysnąć grzechem
udusić słowami
nie da się czekać
czas nieprzyjaciel
bezdusznie ucieka
nadzieję traci
schodami do nieba
grzmot się rozlega
nie umiem krzyczeć
zapadam w ciszę
tylko granicę
przekroczyć muszę
otrzeć pot z czoła
zasnąć w pokoju
autor
suzzi
Dodano: 2013-05-30 07:10:44
Ten wiersz przeczytano 1738 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Niesamowity wiersz. Tyle przemyśleń, emocji.
Suzzi, zajrzyj, proszę do mojej "Genetycznie
wykwalifikowanej". Wiersz o matce, który chyba dotrze
do Ciebie.
Pozdrawiam ciepło:)
Niesamowity wiersz. Bardzo na tak. Serdecznie
pozdrawiam
Wiersz przejmujący, czytam już chyba trzeci raz i za
każdym razem odkrywam coś nowego.Dzięki za refleksję.
Pozdrawiam.E.
Czasem czujemy się jak w klatce.Niektórzy z niej
uciekają, ale jak kończą? Czy warto? Bardzo
interesujący wiersz. Pozdrawiam