NIE WIDZIAŁAM CIĘ OD ROKU...
Nie widziałam cię od roku...
Poza tym nic się nie zmieniło.
Tylko ktoś z dnia na dzień
zgasił słońce.
Tak, jakby jego własnością było...
Nie widziałam cię od roku...
Mówią, że schudłam,
że zmizerniałam...
Co w tym dziwnego?
Przecież bez powietrza
długo nie da się żyć.
Ty dałeś mi siłę,
tobą oddychałam...
Nie widziałam cię od roku...
Ale kogo to obchodzi?
Że cały czas drżą mi dłonie
i od nowa uczę się chodzić?
Że od nowa uczę się patrzeć
bez żalu na nasze zdjęcie
i bez skutku próbuję
sobie przypomnieć
znaczenie słowa "szczęście"?
Nie widziałam cię od roku...
Czy kiedyś zobaczę jeszcze?
Czy ktoś ponownie zapali słońce?
Czy odzyskam swoje powietrze?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.