Nie wiesz, co czuję
Nieistotne, ile wyjdzie wiązań
z wplątanego w siebie meszku.
Tkanka nie przyjmie innej jak kremu.
Daremne potęgowanie prób
zjednoczenia mikro i makroskal.
Świadomość nie wykształciła ścięgien,
więc mur z biologicznych wytworów
wiecznie pyszny, niewzruszony.
Zmysły czułe jak detektor cząstek
łapią cienie, dziurawe opisy.
Nie ma znaczenia liczba podmiotów.
Każdy ma imienny i niezbywalny
akt własności podskórnych szeptuch,
a wokół krąży zbiór obcych
w tej samej konfiguracji.
Uświęcone węzły mogą mieć wytrzymałość
hartowanych, diamentowych nitów,
jednak nawet absurdalne zbliżenie
przenigdy nie będzie tożsame
z realną fuzją.
Komentarze (4)
Ciekawie i refleksyjnie...gdybyśmy potrafili czytać w
myślach innych, nie byliby tak interesujący...poza tym
tak do końca to nawet sami siebie nie znamy i bywa, że
odkrywamy w sobie coś czego się wcale wcześniej nie
spodziewaliśmy...
Pozdrawiam :)
"innej" - innego
Tak bym napisała, ale może nie rozumiem.
Reszta za Miły :-)
Wiersz wyraża ideę, że choć ludzkie starania o
zrozumienie i bliskość są jak tkanka, to jednak
istnieje niewzruszony mur biologicznych barier, które
utrudniają pełne porozumienie między jednostkami.
Tekst zawiera filozoficzne refleksje na temat natury
ludzkiej świadomości i trudności w zrozumieniu
głębokich uczuć drugiego człowieka.
(+)
Puenta taka prawdziwa... do szpiku :)
Pozdrawiam :)