nie wiesz, nie czujesz...
Nie zdajesz sobie sprawy
jaki to ból,
jak to rozdziera mi serce,
gdy twoje puste,
naćpane oczy
wyśmiewają każde moje potknięcie...
Nie zdajesz sobie sprawy,
jak to mnie rani,
jak wyciska z oczu łzy...
Przychodzisz do mnie,
padasz na kolana...
Przestraszona zamykam drzwi...
Nie zdajesz sobie sprawy,
jakie to straszne
wyrzucić ze słownika
słowo "szczęście "...
Nie masz pojęcia,
jak się czuję,
kiedy odpychasz moją rękę...
Nie zdajesz sobie sprawy,
jakie to przykre,
jak to powoli mnie niszczy...
Uwierz... umiera we mnie wiara,
gdy muszę patrzeć
na twoje blizny...
Nie zdajesz sobie sprawy,
jak cierpię,
jak bardzo jest mi ciężko,
gdy patrzę w twoje
puste, błękitne oczy...
I wierzę, że się zmienisz...
... jak naiwne dziecko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.