Nie wyjdę
nigdy wcześniej nie wyjdę
nim ugaszę pragnienie
herbata łaskocze
moje podniebienie
już późno
zegar wybija
godzinę duchów
muszę już iść
delikatnie przygryzasz
moje usta
nie odchodź
ten wieczór
niech trawa bez końca
spójrz
na moje ciało
drży
jestem
na wszystko gotowa
ujęłaś dłoń
ułożyłaś na sercu
czujesz
uległem
nie mogę ci odmówić
rozgrzałaś moje zmysły
one dadzą nam
spełnienie
a to jest
najważniejsze
Autor Waldi
Komentarze (19)
To zapewne wspomnienia z młodości? :)
Przez słowa wiersza przemawia i miłość i pożądanie.
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Gdy byłam młoda myślałam, że po 60-tce już tylko
różańce, godzinki, nieszpory, psalmy i cmok w
czółko...a tu się okazuje, że jest nadzieja, że można
inaczej ;)
Pozdrawiam Waldi :)
/uległem
nie mogę ci odmówić
rozgrzałaś moje zmysły/ No Waldku, ładne rzeczy, a co
na to Jadzia?
:) Pozwolę sobie zażartować: No i po herbacie. Miłego
dnia:)