NIE ZNAM POWODU
W bukiecie uczuć coś się zmieniło
może pogoda też na to wpływa
że dobre serce które tak kocham
młodziutkie listka z drzewa obrywa
co jest powodem ja tego nie wiem
bo jeszcze wczoraj się cieszyliśmy
że tak cudownie nam zakwitało
drzewko którego tak pragnęliśmy
pomyśl kochana że każdy listek
to jakby jeden dzień znajomości
tak na początku przez nas chuchany
a w każdym słowie tyle czułości
każde spotkanie nie miało końca
i też tematu nie brakowało
dzisiaj piszemy wręcz grzecznościowo
jakbyśmy czasu mieli za mało
ja nie obwiniam dziś za to Ciebie
tylko z radością te dni wspominam
bo w moim sercu ciągle coś kwitnie
a już na pewno nic nie obrywam
chcę uszanować to nasze drzewo
które przyjaźnią nazywamy
bo może kiedyś, a może jutro
pod jego cieniem znów się spotkamy.
Komentarze (6)
Przepiękny wiersz o dogasającej miłości.Chciałoby się
za Heraklitem powiedzieć - panta rhei.....+
Po takim, jak Twoje wyznaniu...
Drzewo zielenią Was przygarnie...
I ona zapomni też o rozstaniu...
Bo w Twoim wierszu, przecież magnes :)
Bardzo pięknie piszesz o przyjaźni. Masz dar
dobierania słów i tak lekkie pióro że tylko
pozazdrościć. Bardzo dobry wiersz
Pieknie o przyjażni. wiersz ładnie napisany.
rytmiczny.Lekki w czytaniu.+
Piekny wiersz o pięknej przyjaźni...choc mimo smutku
który wkradł się w wersy jest też odrobina optymizmu
która mnie zauroczyła...i tak na marginesie dodałabym
na końcu w ostatnim wersie "znów" - rytm by sie nie
załamał
przyjaźń szanować, a miłość pielęgnować.
bardzo mi sie podoba. masz +