NIE ZOSTAWIAJ MNIE SAMEJ SOBIE!!!
Anioł z Czarnymi skrzydłami ..trzymał w
objęciach Anioła Białego..
Otulił go czarnymi piórami...
Porywając do świata od dawna
nieżywego...
Mój anioł stróż przyczołgał się pod moje
drzwi...
krew spływała po skrzydłach bez piór...
Miałam cichą nadzieje że mi się to
śni...
Ale nie Anioł stróż umierał..na rękch mi
tu...
Musiało boleć.....nagie kości wystające
zamisat skrzydeł...
Teraz cierpiący i umierający w ramionach
przypominał jedno z filmowych
straszydeł..
tak sie niego bałam..
lecz płakałam bez skutku...
odszedł mój przyjaciel..
zostawiając mnie w smutku...
i nawet bóg nie pomyślał..
jak to było okrutne...
Bo on się tylko smiał...
Serce biło jak nigdy wcześniej z żalu...
A ja bez anioła stróża...
Sama w ciemnym pokoju...
mająca boga za tchurza...
Więc chwyć nmie za ręke i przytul do
siebie..otul przyjaźnią...ogrzej płomieniem
cichej radości.wiecznej miłości..aniele
chce być przy tobie..nie zostawiaj mnie
samej sobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.