Niebezpiecznie szare niebo
Niebo niebezpiecznie szare
drzewa tańczą a wiatr śpiewa
Wilgoć czuć wydycham parę
Zapiszczała stara bieda
W tamtym oknie kot i paproć
Horyzont w oddali gore
Nerw przy sercu nagle szarpnął
Hak już mam sznur i taboret
Życie życie żyć się nie chce
Telewizja i gazety
Jeszcze wódka jak powietrze
Jeszcze w duszy jakieś bzdety
Drogowskazy i kierunki
Niepotrzebnie je powtarzam
Twoje słowa pocałunki
Za murami są cmentarza.
Gregorek, 13.3.21
Nie mogę się już tydzień od niej uwolnić https://www.youtube.com/watch?v=XOYyYHuexzU Cudo!!!
Komentarze (10)
Przeszył dreszczem... Mocny przekaz.
Pozdrawiam
Przekonałeś, choć jak najczęściej u Ciebie wiersz nie
koniecznie wesoły :))
Dobry, bardzo wymowny wiersz...
świetny wiersz:)
Jak twój peel będzie robił otoczkę z Beksińskiego
to(nie oglądam jego ponuractwa)...niedobrze...życzę
odnalezienia się tej wiosny...miłej niedzieli.
Bardzo wymowny przekaz. Ponura pogoda potęguje
depresję. Trzeba przeczekać.
Pozdrawiam autora:)
peel jest tuż nad krawędzią wytrzymałości.
Utwór niesamowity i rozpaczliwy, Beksiński niesamowity
i rozpaczliwy, Twój wiersz to rozpacz w czystej
postaci...aż serce boli...pozdrawiam i życzę poprawy
nastroju :)
Nieraz błędnie ulokowane uczucia doprowadzają do
rozpaczy i taboretu...
Lepiej chyba zmienić obiekt mz
Pozdrawiam
Mocny.
Dziękuję za Weronikę.