Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Niebiański pączek od wroga

Mój pierwszy pączek

Wojna. Mroźna zima 1944/45. Niemcy poczuli jakieś poluzowanie na wojnie.
Do naszego domu wparowało kilku niemieckich
żołnierzy. Z pokoju wyrzucili meble pod dom.
Mamie kazali pozmywać podłogę.
Do kuchni weszło dwóch Niemców z wielką
kaną jakiegoś tłuszczu.
Mama wedle rozkazu przyniosła drewna
i rozpaliła w kuchni.
Niemiec krzyknął, żeby mama i dzieciarnia
była jak najdalej w kącie kuchni.
Zabrał się za przygotowanie pączków.
Sprytnie to jemu szło.
My obserwatorzy udawaliśmy, że tego nie widzimy.
Gdy pączki po przykryciem rosły, to
Niemiec wielkim paluchem dał znać, żebym
podeszła do niego. W czystym polskim języku
zapytał mnie ile mam lat.
Odpowiedziałam jemu, że osiem.
Mama poinformowała go, że 15 grudnia ukończę.
Wyznał, że ma córkę w moim wieku.
Nie widział jej dawno. Z torby wyciągnął
czekoladę i dał mi ją.
Oddałam ją mamie, a Niemiec zabrał się
za smażenie pączków.
Szybko usmażył, a jak przestygły, to pozbierał do wielkiej miednicy i wyniósł
do pokoju, /gdzie leżała słoma./
Spojrzał na mnie. Dał mi jednego pączka.
Cofnął się i dał jeszcze dla rodzeństwa.
Kazał szybko zjeść i gębę wytrzeć.
Nie wiedziałam, że są takie smaki i zapachy na świecie.
To było niesamowite. Cały dom pachniał.
Nawet z komina unosił się ten bajeczny zapach.
Przyszli żołnierze niemieccy i położyli się spać. Ja nie mogłam zasnąć.
Ten pączek rozannielił moje podniebienie.
Postanowiłam, że muszę chociaż jeden im ukraść.
Ale jak? Dom był nowy i nie było drzwi
do pokoju, gdzie spali Niemcy.
Ale oni zawiesili koc na drzwi.
Na podłodze spali Niemcy. Chrapali.
Kucharz położył się pierwszy od drzwi.
Może z uwagi na pączki. Myślałam na różne
sposoby, że nie dam rady dosięgnąć ręką
do pączków.
Może jakiś drut przyniosę z zewnątrz.
Dziobnę w pączek i po wszystkim.
To było ryzykowne, bo obudzę śpiących.
Nic się nie stanie, jak ostrożnie podejdę i
wezmę ot tak ręką. Ryzykowne.
Niemiec był za blisko miednicy z pączkami.
Księżyc przyświecał. Serce drżało we mnie jak nigdy.
Odważyłam się. Podeszłam do pączków. Mam!
Jeden! Starczy! I nagle poczułam czyjąś wielką łapę na mojej głowie. Paluchem przytkał mi usta i za włosy wyprowadził mnie cichutko do kuchni.
Wiedziałam o co chodzi. Wchodzę do mamy
do łózka, a mama pyta gdzie byłam.
Powiedziałam, że za swoją potrzebą.
Rano śród Niemców zrobił się wielki ruch.
Alarm. Biegali jak wściekli. Jakieś ostre komendy.
Wyciągali działka, inne maszynerie, zbierali
kogo się dało do podnoszenia bomb do działek.
Rosjanie gnali ich. Zawołał mnie brat do stodoły.
Leżał tam zabity ten Niemiec – kucharz. Mówił mamie,że jest jest poznaniakiem.
Miałeś serce, ale nie pozwolili ci go otworzyć.
W dniu dzisiejszym, dniu pączka wspominałam
te ciężkie wojenne chwile i ten smak pierwszego pączka, który dostałam od wroga, pamiętam do dziś. Pozdrawiam.
Cieszmy się, że dzisiaj stać nas na więcej jak jeden pączek. Smacznego.


Dodano: 2021-02-11 14:17:32
Ten wiersz przeczytano 2950 razy
Oddanych głosów: 43
Rodzaj Biały Klimat Wrogi Tematyka Walentynki
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (47)

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

dziękuję serdecznie. Trochę długie to wspomnienie, ale
tak mnie naszło.

GrzelaB GrzelaB

Niesamowita historia. Dziękuję, że ją opisałaś, bo
jest tego warta. Pozdrawiam serdecznie. :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »