Słowa, które szybują po niebie
Kiedy nic nie widzę
prowadzi mnie anioł ze srebrem w oczach
mowa jest zbyteczna głos niszczy ciszę
świt pocałował niebo światłem
słońce poskromiło ciemność
Jesień rozpaliła ogień na drzewach
świecące pochodnie widać za dnia
Nigdy nie ufałem własnym myślom
Oh Boże wejrzyj w moje życie
jutro już mnie nie będzie
Oh Boże wejrzyj we mnie
I zgaś grzech, który pali mnie od środka
jutro nic nie powiem
Niech dzisiejszy dzień i jutrzejsza noc
odbiją się echem w mojej wyobraźni
stary człowiek i jego niespełnione marzenie
bycia wiecznie młodym
Wiem, że sen uśpi moja czujność
Oh Boże widzisz mój ból
jutro słońce może wzejść z innej strony
Wiatr, mgła i cudze uczucie, dziś
niespełniona miłość,
jutro brak czasu na nią
Granica jest blisko
kiedy otworzę drzwi będzie już za późno
Powietrze niesie ze sobą zapach
wspomnień
w twoich myślach znajdę radość bycia młodym
Oh Boże wejrzyj w moje życie
jestem niewolnikiem własnych pragnień
targa mną nieczułość ludzkich serc
twarda ziemia urodziła nieme kwiaty
Nocą nie usłyszę szeptów
nie ukoją mnie
moje ciało woła o pomoc
moja mowa jest gorąca od żaru moich słów
Komentarze (7)
Piękny wiersz o charakterze modlitwy, a w nim intencja
prośby o pomoc Boga w trudach życia.
Pozdrawiam pięknie ;-)
twój wiersz - modlitwa...jest tyle w niej życiowej
prawdy ...ja to odbieram jak wołanie serca pragnącego
miłości ...a zamkniętego jak w jakiejś klatce ...może
sędziwego wieku ....podoba mi się ten wiersz :-)
pozdrawiam
Bardzo dobra modlitwa... Pozdrawiam :))
ciekawy wiersz pozdrawiam
Och Boże wejrzyj we mnie- tak pięknie się modlisz,
taka modlitwa musi być wysłuchana.
Ja nie piszę w swoich wierszach o sobie ; ) Tylko
wymyślam jak mnie poniesie :)
Dlaczego piszesz ...jutro już mnie nie będzie'' ,mam
nadzieje ze to tylko przenośnia;-(Ładny delikatny
wiersz o życiowych dylematach.. jednak z wołaniem do
Boga -to ważne;-)