NIEBO CZY PIEKŁO
Z miłości chyba zostały zgliszcza
w alei nawet nie słychać ptaków
jeszcze do wczoraj śpiewał skowronek
dziś wzdłuż kasztanów nie ma już maków
jakbym przez piekło szedł twoim śladem
ciężkiej życiowej próbie poddany
ja wiem że wrócisz dasz znać dyskretnie
i bez rozgłosu szepniesz kochany
wróci znów szczęście będzie jak kiedyś
gdy w twoich oczach niebo widziałem
ciasto tak smaczne dla mnie upiekłaś
ja ust dotykiem twarz wczytywałem
i było niebo był też i anioł
lśniące blond włosy błękitne oczy
to niemożliwe by z piekła diabeł
w twoim przebraniu wciąż przy mnie
kroczył
Komentarze (25)
-- anioł i diabeł w jednej osobie...
Zawsze z aniołkami w niebie - one są w każdej
potrzebie
Diabeł do grzechu kusi - w jego naturze - tak musi
rozczarowanie bywa bolesne a życie to taka szala na a
my szukamy równowagi
no cóż- aniołek pokazał różki...
Czasem trzeba "przejść przez piekło" by trafić do
nieba ;)
Pozdrawiam :)
Lepiej by było bliżej nieba.
Zdecydowanie wybieram niebo :)
Ładny wiersz,miłej
niedzieli.
Witaj Wojtku!
Preferuję deser Cantuccini wyjątkowy smak i
zniewalający jak afrodyzjak...
uroczego popołudnia :)
Diabeł i anioł w jednej osobie- tylko człowiek tak
umie,dojrzały wiersz:)