NIEBO NAD DOMEM
Błękitne ptaki po niebie
snują się blaskiem złocistym
zasypia dziś w łanach zboża serce
utęsknione do matczynej dobroci
gdzie dom stoi przy domu
wieczorny koncert migotliwy
przebłyski gwiazd ujawniają siłę
w kocim spokoju ducha
przychodzi myśl błądząca
solówki ptaków dziś słyszę
nie samochody i ludzi
dostojne drzewa oddychają swobodą
marzenia nie giną
zapomniane słowa wracają
nie ważne, gdzie otwierają się oczy
Komentarze (2)
niestety... niedlugo pocz samochodow, budynkow i
tlumow ludzi nie bedzie nic. Wsrod tego gwaru zniknie
spew ptakow... Ladny wiersz, az czlowiek pragnie
przeniesc sie na wies...
ciepły wiersz tak jakbym widział są wioskę kilkanascie
lat temu....inny swiat mój swiat:)poz ciepło za
wspomniienia