Niebo przeszłości
to nie ja zakonczyłam coś, co nie zdąrzyło zakiełkować
Gdy rano się budziłam
Uśmiechały się do mnie krople rosy na
zielonej trawie przed domem
Wychodziłam i bosymi stopami stąpałam po
drodze
która prowadziła do Ciebie
Woda obmywała mnie z każdego grzechu
Tak czysta i błogo szczęśliwa kroczyłam do
Twego Królestwa
Dziś wśród szarości płaczę
Pożółkłe liście opadają
Każdy dzień kończy się powolnym
spadaniem
W głębię nie smutku
Ale goryczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.