niechcęsięprzyznaćżetojużpołowap...
czy kiedyś mogła będę
w tę wnękę między nami
dłoń włożyć swą kruchą
co się wciąż kruszy latami
czy będę się mogła starać
dotknąć tą dłonią Twojego głosu
łopoczącą na wietrze
jak zwiędłe bukiety wrzosu
anieli ludzie mówią mi nadal
że góry mogą ustąpić
a ja piszę i proszę Cię znowu
deszczu nieczuły przestań już siąpić
może nie dowiesz się że nie żyję
bo wciąż jesteś bardzo daleko
ja będę patrzyła na Ciebie
jak dziecko co nad wargą ma mleko
Komentarze (5)
Poruszający to prawda... Pozdrawiam +
nie wystarcza przeczytać raz. To dobrze. Patrzeć z
dziecięcą niewinnością. Połowa pożegnania, poczekaj z
tą drugą. Pozdrawiam.
Czytam i czytam i oderwać się nie mogę.+++
ma wrazenie ze nie docenilam tegow iersza z
poczatku...ma w sobie glebie,dopiero na kopniec
wszytskos ie wyjasnia...lsadnie
opisane...smutne...bardzo smutne...
Poruszyłaś mnie Swym wierszem...czytam i czytam i
czytam....