NIECHCIANA
Moja miłości mnie nie chce..
Odwróciła się do mnie plecami..
I tylko zerka czasem jak się czuje..
Czy już może odeszłam i dałam sobie
spokój...
Czy powiedziałam sobie dość.. dłużej tak
być nie może...
Czy może stanęłam obrażona,
że jak to.. można mnie nie kochać..
A ja.. tylko pragnęłam jego jedynego..
Pragnęłam czuć jego ciepło..
Chciałam być Jego jedyną...
Chciałam dać mu szczęście,
całą siebie..
Ofiarować mu wszystko..
Idę sama..
Bez ciebie..
Tak jest lepiej – okłamuje się..
Oswoiłam się już z samotnością..
Z każdym dniem bez Ciebie..
Oswoiłam się z myślą, że
gdzieś jesteś – nie przy mnie..
Idę przez życie sama...
Może tak miało być..
Tak musi być...
Wsłuchuje się w cieszę Może ona mi powie kogo mam kochać.. (czuje sie okropnie..)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.