Niechciana wiosna
A kiedy wiosna zakwitnie kwiatem,
poruszy zmysły, tchnie aromatem,
trelem skowronka ozdobi pole -
cóż pocznę z takim karambolem?
Światła zgaszone, okna zamknięte,
konwalie w kroplach zażywać będę.
Ciszej słowiku! Nie śpiewaj proszę -
do pani wiosny petycję wnoszę.
Wiosna niepomna na obyczaje,
wymiata z kątów moje ambaje.
Słońcem upiększy durne oblicze -
w zielony korowód zapisze.
Komentarze (25)
wiosennie, cieplutko:)
bardzo ciepły, uczuciowy:)
Z wiosną obudzi się przyroda i uczucia uśpione, które
czekają na słońca promienie.
Pozdrawiam:)
Myślę, że mimo karambolu jaki przyniesie wiosna zawsze
będziemy jej wypatrywać, tej na dworze i tej w sercu.
Pozdrawiam:)
Wiosna przychodzi, by życie osłodzić:)
uroczy wiersz juz niedługo wiosna nadejdzie:)
pozdrawiam:)
Natury nie da się oszukać, nieśmiało wiosna do nas
puka! Pozdrawiam!
Ładny, ciepły wiersz :)
jaki ładny, staranny... /ambaje/ - zapomniane, a
urocze słówko;)
po wykrzykniku dałabym z wielkiej litery
Takie ambaje z chęcią pozgłębiam :)