Nieco-dzienna
jeszcze dziś
chcę się z nią zwrócić ku niebu
przyjdzie któreś jutro
znów będę spała u niej
a gdy będziemy sobie leżeć i myśleć
to wciągnę to wszystko w płuca
i będę trzymała
dopóki nie miauknie w nich
mały kotek i nie pokaże mi
na slajdach
że warto było czekać
ale że nie warto robić planów
a ja się przestraszę
jej zamkniętych oczu
pod którymi na pewno są planety
więc ona otworzy je
mruknięciem i nie uwierzy jak zawsze
gdy pyta co się stało.. odpowiadam - nic
Komentarze (4)
nieco dzienność przedstawiasz ciekawie, acz należy pod
uwagę brać nieplanowane tak zwane przypadki. wszystko
wokół lgnie do jednego tak samo jak pszczoły.
+
Zawsze komplikujemy to co możemy zrobić całkiem
zwyczajnie...nie mów - nic - bo to zgubne w skutkach.
Pod oczami na pewno są planety, więc pozwól sobie na
słabość...planów robić nie warto...Ciepło pozdrawiam
:)+
Dobrze sklecony wiersz.