niecodzienność
gładziłem milczenie jakby spłoszone
chwilą
co ulotnością przesuwała wskazówki
intrygująca inność
podpowiadała uszczknij
nasyć się wonną lukrowaną polewą
wniknij do wnętrza
zaufaj słowu czułym gestom
ciepłu jak linie znaczonemu na rękach
zbierałem troski ślady zmęczenia
znikały pod opuszkami
sen nieziszczalny próbował się
ucieleśniać
łzawił
autor
Leszek
Dodano: 2008-11-09 00:01:21
Ten wiersz przeczytano 726 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Dzisiaj mnie zaskoczyłeś, niecodziennym wierszem.
Bardziej odpowiadają mi twoje wiersze rytmiczne i
dobrze zrymowane.
Leszku, ty to zawsze niecodziennie :)
Ulotnością gładzisz chwile,
w czułych gestach chcesz przekazać,
ciepło nasączone duszą
czarujące po oazach
wydzielonych z praw szarości…
gładziłem milczenie pieknie powiedziane
Leszku jestem pod wrazeniem Twojej
niecodziennosci.Doskonaly wiersz
Milczac mozna krzyczec,,,mozna marzyc,,
cierpiec do lez,,milczenie wnika do serca,,,
dobry refleksyjny wiersz.