niedokochani
Karolinie
weź głęboki wdech aby wystarczył
do następnego jutra gdy wszystkie
pustynie
przesypią się przez klepsydrę
jeszcze będziemy zasypiać rozmawiając
o cieplejszych krajach marzyć o plażach
usypanych z naszych pragnień
lecz póki co
jak wyrzec się wiosny choćby na chwilę
gdy tańcem wiruje w wybuchach zieleni
jak zostać samemu o oczach w wielokropki
świeżo naklejonym znaczkiem na pocałunek
niedopieszczonym słowem i tymi ustami
zresztą
sama dobrze wiesz jak są wtedy
stęsknione
Komentarze (39)
amnezjo, dziękuję za uwagę. Cenię sobie Twoje zdanie.
Z przyjemnością takk dobry tekst czytam.
Najbardziej podoba mi się od: póki co...
Na początku trochę za dużo z tym przesypywaniem.
Ale dedykacja ładna.
Pozdrawiam.
Zora2, zawsze mam ogromny problem z doborem
tytułu...może jakieś propozycje? Pozdrawiam i dziękuje
za wizytę!
Takie wiersze czytam z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam :)
Bardzo fajny wiersz. Przeczytałem ze sporym
zainteresowaniem. Pod koniec pojawiają się dwukrotnie
"usta" - może jedne zastąpić innym słowem?
A gdybyś tak pomyślał nad zmianą tytułu?!
Dobrego nigdy za wiele :)
Pozdrawiam :)
Czatinko, dziękuję, jest mi bardzo miło. Pozdrawiam i
życzę dobrej nocy! :)
wiem i wiem, że wiersze coraz lepsze piszesz,
chociażby ten, bardzo mi się spodobał :)