Niedokończona historia
Kiedyś łzy padały na zielono,
Nie tak dawno wcale blisko
Kiedyś tęcza przed deszczem nawet
świeciła
A jeden uśmiech składał ci do stóp
Pół nieba błękitem chrzczonego
Wszystko proste było uśmiechnięte prawie
kolorowe
A teraz co? jest jeszcze czy już było,
Wyśniło się czy może sen znowu na serca
dnie
schowany na lepsze dni…
Teraz z obitym sumieniem doczekać trzeba do
jutra
Może rozbłyśnie świt zaskoczy w pościeli
nie samego
Może zaspanego może uśmiechniętego
…
może, kto wie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.