NIEGRZECZNOŚĆ TWA
Jak wulkan do sypialni mej wleciałeś
Zupełnie nie wiem czego wtedy chciałeś
I niepotrzebną awanturę wywołałeś
O spokój o spokój prosiłam
O co chodzi mówiłam
Co chciałeś
Czy wtedy humoru nie miałeś
I niepotrzebną awanturę wywołałeś
Dobrze wiesz że charakter brzydki masz
Wszystkim dookoła dokuczasz
Czy zadowolenie sprawia to Tobie
Lecz ja sobie na to nie pozwolę
Proszę Cię
Proszę Cię uspokój się
I proszę
Proszę nie tyranizuj już mnie
Komentarze (1)
Może zastosuj forme bialego wiersza. Myślę, że bez
rymów byłoby lepiej. Temat ciekawy i fajnie ujęty.
Generalnie podoba mi się. Na Tak