Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Niekończąca się historia

jak jak zabijać siebie jak jak zabijać siebie jak jak powinien wiedzieć każdy Oddział zamknięty

wyschnięte źródło
zamknięte drzwi
pobity grajek uliczny

skończona historia, a życie trwa
wyczerpane, zużyte Histeria królem
Żenada Losem, zamilknięcie niemożliwe
pobyt idioty na arenie

czasem sen o morzu, o krawcach
szyjących mu szlafrok i snycerzach
kujących mu zbroje
i kowalach bijących je w twarz
i królach wyliczających mu razy

Lecz ono zemści się, zje nas
pożre słonie i świat, a morzem
tym jest Nicość - złość, przyjaźń
chór, cytry-
Nicość

nieskończona myśl
plac po którym hula posłuszny wiatr
Co złapać za rękę? Jak wyleczyć się?
Jakie opium wskrzesi sen na jawie, jawę we śnie
metamorfozy i dobre więzy
i sanie bez lęku mknące znów przed siebie
w dal, znikąd donikąd na przestrzał
w noc, jak za dawnych lat, na wylot
do skóry dna, by uchwycić sens
odwiecznego wirowania gwiazd
i zniknąć w pędzie na dnie łez
w kwiecie bzu jak na muzyki dnie
odnaleźć i pożegnać osady królów jezior i rzek
i powitać się z nich jako Bóg, ten,
brat, ojciec, odbicie lustrzane
pożegnać się z nimi, pożegnać czas

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

nieudane próby uchwycenia siebie
i zakotwiczenia i zniknięcia
jako w niebie tak i na ziemi
by uchwycić swą myśl - obraz pełen znaczenia -
wynaleziono lustro, jeszcze zanim
w taflę szkła zagłębił się wzrok
lustro w nas jest ścianą przed którą stajemy,
od której się odbijamy i z zewnątrz
poznajemy i pożeramy siebie
ale czy trafiamy w cel -
zetknięcie dwóch ciał trafia w próżnię Julio
za mało nas samych w strumieniu
do którego należymy

Patrząc w strumień zatrzymuję czas
i zdobywam twarz i przestaję płynąć
Byłem w tym strumieniu
zanim w niego spojrzałem?
Inni odbijają się w nim całkiem wiarygodnie
jako ludzie psy i koty
Ale gdy ja w niego spoglądam często widzę tylko
jak falują kontury obcego kosmatego pająka

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

Czy kiedyś będę w tym strumieniu?
Czy będę się tylko odbijał
od wód i oczu zwierciadeł,
a nigdy w nie się tak naprawdę nie zapadnę
Czym i jak to zrobić?
By nie wychodząc poza życie,
w tym biegu się uchwycić słów i dłoni
i wejść w kontakt
z rozkosznym falowaniem jej ciała,
by w zapomnieniu i pełni
dobiec do mety..

kamienne rzeki płyną, dzieci śpią, wilki wyją
metal kroi ciało, ktoś śmieje się, ktoś płonie, ktoś płacze -
gdzieś w tej samej chwili - łączy to nienazwane coś
oraz przestrzeń, sny i czas - to różne strony medalu,
twarze monety jednej rzeczywistości,
wszędzie i nigdzie, zawsze i teraz,
zewnątrz i wewnątrz, a więc..

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

nie czując upojenia, czując cierpienie
albo nic - piekło na ziemi
jakiej trzeba myśli dosiąść
w jakie twarze się zapaść, w jakie krajobrazy, oblicza
ludzi starych, dzieci i kobiet - te nie są stąd,
a są stąd - od kogo się nauczyć znalezienia się w sobie
i w świecie i czucia się dobrze, czyli bycia sobą,
posiadania paru prostych głodów i nadziei i marzeń
i spełnień i paru rzeczy do zrobienia

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

rozbiegane pająki i pajączki po kątach,
nie zawsze syte, zawsze zbędne obsiadły stadem
jedną maskę, sidło, sieć, przyszły i pójdą
dosiadają gołębi spojrzeń miłości i pociągów wierzeń
rowerów nienawiści i kajaków okrucieństwa
pająków miłości i gołębi nienawiści w rzece
szalbierstwa ewolucji

A na tych pająkach rodzą się kolejne pająki
A wszystko to jest jednym wielkim pająkiem

dalej dalej snujmy sieć
naszą odpowiedź na pustki zew
na sidło świata w nas
na bycie dla siebie klatką
na czas

Rodzice i dzieci co mają cel
co sobą są i wiedzą gdzie biec
porwani przez strumienie
Jak dużo ich, jak dobrze że
nie jestem jednym z nich
i jaka szkoda

Oni nie chcą uwierzyć że są
przelotną grą kolorowych cieni
na ciemnym ekranie i że
nie ogląda ich gry nawet
jakiś podrzędny pająk dyktator
w swym prywatnym kinie

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

Nicość jest tym co czeka pustą i pełną świadomość
tak samo - zniknięcie, ale sidła zostaną
i złapią nowego biednego pająka
a ten rozpostrze się na mroźnych połaciach przestrzeni
i zwariuje i okaleczy się i złapie bezsensowną chorobę
i zapragnie zniknąć i nie będzie mógł

Czy czujesz ten rozpędu śpiew
Czy widzisz tę przerażającą rzecz
Jutro będzie lepiej

Trochę ulgi prawdziwego zapomnienia
jest tylko w radosnym umieraniu

autor

Belamonte

Dodano: 2009-06-29 16:03:49
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Toniczny Klimat Mroczny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

uśmiech życia uśmiech życia

"czy czujesz ten rozpedu spiew...czy widzisz ta
przerażająca rzecz...jutro będzie lepiej..."czy
myslisz o tym czy słońce zbudzi cie...by mogło byc
lepiej?Wiesz chłonę Twoje teksty jakbym była w jakims
transie...hmmm....chyba zawirowałam...pozdrawiam

Czatinka Czatinka

Dotrwałam a teraz pozwolę się w kokon zawinąć .
Ciekawie napisane . Pozdrawiam

ula2ula ula2ula

człowiek mota się sam, gdy pragnień nie zagarnia Ten
świat trudny,niezależny w dystansie, miarą on sam i ta
tęsknota da kierunek dla losu Pasywność to jak
oglądany film Wiersz poważny nie dla dzieci
Emocjonalny.Pozdrawiam ciepło:) Odwaga i ostre
widzenie nie pozwoli wciągnąć się w sieć W wierszu
przestroga Dobry wiersz

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »