Niemiłość...
Niemiłość...
To nic że dla mnie nie ma,
już miejsca w twoim świecie...
Nie pierwszy to dylemat, w tym naszym
kabarecie.
Wiosna, wiosna na dworze,
a między nami jesień,
dziwny i smutny finał, który nam życie
niesie.
Już nic nie czuję więcej,
przeciąg w serca komorze,
w zielonej mej sukience, na ziemi się
położę.
I wyjdę z ciebie w siebie
Bez żalu, płaczu, złości
Cóż mi po siódmym niebie,
gdy nie ma w nim miłości...
Komentarze (14)
cudowna melancholia,
serdeczności zostawiam:)
Niemiłościwa Pani! - sael! - Twoje Imię... - jak
krzyk!.. -ktory musi powrcać - odbity w przestrzeni od
grani i skał - z krzykiem orła.
Zawsze pięknie piszesz:) - pozdrawiam.
zabrzmiało mi jak piosenka poetycka
Pozdrawiam z podobaniem:)))
Pięknie :)
Witaj ładny choć bardzo smutny...pozdrawiam
serdecznie.
Smutne słowa wiersza
Pozdrawiam ciepło :)
Poruszający wiersz ze świetną pointą. Pozdrawiam :)
Doskonały.
Piękne i smutne wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie napisane i to wyjście z ciebie w siebie i
puenta - świetne. Pozdrawiam
Ładnie w smutku.
Pozdrawiam
Miłość jest piękna, ale na wiele
nie mamy wpływu. Smutne, ale prawdziwe. Pozdrawiam
serdecznie
Śliczny, choć taki smutny. Zapraszam Cię do siebie.
Podobna sytuacja, ale widziana oczami chłopa, który
mówi dziewczynie, że nie kocha...
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wyznanie-niemilosci-
541797
Przypadkowo to też było 16 marca. Tylko rok temu...