niemoc
na przepastnej kanapie
wtulając w poduchy
wielkie ramiona
rozsiadła się wygodnie
tęsknota
mój wierny przyjaciel
a może wróg
już sama nie wiem
usadowiła się na stałe
a przecież jej
nie zameldowałam
zajęła tyle miejsca
i popatruje na mnie
z szyderczym uśmieszkiem
że umościła sobie
wygodne legowisko
wspomnienia
ona to potrafi
je rozpostrzeć
niczym ciepły koc
bezsilna
godzę się z jej obecnością
wtulona niemoc
siedzi na moich kolanach
kto pomoże wstać
bym mogła
podnieść głowę
i tak wyprostowana
świtem boso po rosie
biec i odnależć
siebie sprzed lat...
Komentarze (19)
Siebie z przed lat już nie odnajdziemy
Pozdrawiam
Tęsknota wskrzesza przeszłość co umiera,
a życie jest przecież na tutaj teraz!
Pozdrawiam!
Wszystkie obrazy życia zebrały się wkoło;
widma nalane smutkiem sekretów przeszłości.Jak to
czasami życie ciekawie się plecie…
często nas ogarnia i zniewala
pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałem.Super wiersz.Dobrej nocy.
Smutna refleksja
pozdrawiam
powiedz jej "spadaj"
Pozostaje mi tylko życzyć,
aby w fotelu, miast tęsknoty,
rozsiadło się na stałe, szczęście.
Być może brzmi to życzenie
banalnie, niemniej płynie wprost
z mojego serca.
Pozdrawiam:}
Za Promyczkiem... dokładnie ;-)
Pozdrawiam
Bez tesknoty, nie ma milosci i odwrotnie:)wiec sama
musisz sie zdecydowac, co z tym zrobic:)
A po rosie boso, zawsze biegac mozesz, oczywiscie,
latem.
Pozdrawiam cieplo.
jest i tak, że pijąc czyjeś zdrowie
zostaje kac.
Pozdrawiam serdecznie
tak właśnie wyproś ją Pozdrawiam:))
ładnie opisany stan
Trudno będzie z tym odnalezieniem.
Wyprosic trzeba pozdrawiam