Niemy krzyk
Niemy krzyk usłyszałam...
Bardzo się zmartwiłam..
Nie rozumiałam
Jednak słuchaniem się zmęczyłam
Wszystko zostawiłam
Lecz to wkrótce powróciło
Jeszcze raz mnie zabiło...
Niemy krzyk mnie ogłuszył
Moje nieczułe srece dotknął, poruszył
Jednak było już za późno
O ponowne życie błagałam na próżno
Wytłumaczyć jego znaczenia nie zdążyłam
W niemocy z kąta w kąt krążyłam..
Chciałam pomóc- nie potrafiłam
I sama do źródła niemego krzyku trafiłam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.