Niemy krzyk
Ten wiersz dedykuje wszystkim nienarodzonym dzieciom...Los sprawil ,że nie mialy okazji zaznać smaku życia...to dla Was maleństwa;(
Przerażająca taka głucha,
ale zarazem krzykliwa i głośna...
Tak cicha ,że aż się rwie
aby coś powiedzieć...
Nie wytrzymię!
Chcę stąd uciec,
krzyczeć!
Lecz nie mogę.
Stoję w miejscu
dreszcze ogarnęły całe ciało,
po policzkach płyną strugi łez.
Wszędzie tylko ta straszna cisza.
Otwieram usta,
ale żaden nawet najmniejszy dźwięk,
nie może wydostać się z mojego gardła.
Jestem bezradna jak to nienarodzone
dziecko,
które chce krzyczeć by przeżyć.
Nikt go nie usłyszy...
Zostanie samo i zginie,
nie znając żadnego szczęścia,
miłości, ciepła.
Pozna tylko ból i ciszę...
A świat będzie wciąż istniał.
"A biada milczącym o Tobie, że mając mowę, stali się niemymi" [św.Augustyn] "Bardzo cicho przemawia Bóg w naszej piersi, bardzo cicho, bardzo wyraźnie wskazuje, czego trzeba szukać, a czego unikać" [Johann Wolfgang von Goethe]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.