(nie)MY teraz, to - odzielnie...
...
Często Żyjąc wśród Życia innych... zamiast
budować burzymy, i tracimy, to Życie nasze
i ich.
Dlaczego tak się dzieję ?
Co czasem nagle odbiera nadzieję ?
Czemu, to obwinia się zawsze kogoś a nie
siebię ?
Jak, to się dzieję, że ktoś tak łatwo
potrafi odebrać nam nadzieję ?
Dlaczego ktoś kto kiedyś był Ci bliski...
już taki Ci bliski dziś nie jest ?
Dlaczego, to dzisiaj własnie tak się
dzieję, że ktoś lub coś odbiera nadzieję...
?
Kogo zapytać ? Kto mi odpowie ?
Ja pustkę niechęć żal... i smutek mam w
głowie, bo tęsknie po Tobię...
Bądź tym kim byłeś kiedyś na codzień - ja
wróciłabym też...
puki co jest jak jest - konam jak pies
(...)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.