NIENASYCENI
PRZYJACIOŁOM
Jesienny podmuch wiatru w powietrzu
wokół cisza liście za oknem tańczą
wesoło
już mrok płonące świece na stole
ona i on zauroczeni w siebie zapatrzeni
Kim było by życie gdyby nie marzenia
ona czeka na niego on przybywa do niej
uparcie i skrycie pragną siebie stale
ona się waha on wciąż idzie dalej
Skrada się do kuchni przynosi truskawki
w lewej ręce syrop już rozochocony
polewa truskawki obkłada śmietaną
na jej czułe miejsca też rozanielona
Usuwa z niej wszystko zlizuje ze smakiem
delektując język tu miłe pytanie
czy możemy to jeszcze powtórzyć nad
ranem
zanim kur nie wstanie przed naszym
śniadaniem
Ona napalona wcale się nie waha
delikatnie zaczyna po nim wirowanie
nie pomni już miejsca nie bacząc też na
nic
kończą swoją miłość właśnie na dywanie
Tak zaczyna się miłosna przygoda
on już nie młody i ona nie młoda
lecz tu już wiek nie gra żadnej roli
kiedy dwoje ludzi pragną też swawoli
Barbara Skorłutowska
Grimmelfingen 20//11//2015 145
Komentarze (17)
pozdrawiam również zefirku Basia
Bardzo mi sie podoba pozdrawiam