Nienasycenie
W codzienności zachwyt, dziwność i
zdziwienie
W okrutności, w krzyku i w marzenia
obliczu
Znając choć raz smak niedostytu
cielesnego dla filistrów, metafizycznego
dla artystów
Obliczam życie jako niezaspokojenie
Jako głód, kto chce chleba?
A kto czuje głód metafizyczny?
Dla pierwszych jest to ciągła walka o
przetrwanie i
stanie na straży NASZEJ twierdzy i
obserwacja WASZEJ rzeczy.
Dla tych drugich to zachwyt nad całoscią,
bez obozów, ze ścisłością uczuć głębszych,
tych prawdziwych, tych "ludzkich" ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.